polak i węgierka
W chwili, gdy w garnku zawrzała woda
między nimi panowała zgoda,
kłaniając się poprosił do tańca,
miał chęć zatańczyć z panienką walca.
- Ruszasz się waćpan jak mucha w smole,
kroku zwalniasz, ja czardasza wolę.
- Łokcie przy sobie i posiedź grzecznie,
poczułem, jak z dziurki soczek
cieknie.
- Oboje wiemy; smaczek jest we mnie,
sam byłbyś tylko kluchą, to pewne,
ciało mdławe do skórki się lepi,
wyluzuj, a przestanę się wiercić.
Zakochane w śliwce bez pamięci
ciasto przeczuwało co się święci,
przylgnęło do niej szepcząc do ucha;
- Spójrz, zbliża się kostucha.
Niezgody dosyć miała kucharka,
łychą wyłowiła danie z garnka,
stwierdziła, że marny czeka ich los,
bo do stolika zbliżył się smakosz.
Komentarze (112)
Zapraszam na knedle Uleńko, mojego wyrobu są
najsmaczniejsze:)))
mniam mniam...smaka narobiłaś :))) pozdrawiam :)
Też uwielbiam knedle ze śliwkami, mniam mniam.
Z uśmiechem pozdrawiam :)
Pomysłowo, smaku mi narobiłaś, dawno nie jadłam :)
Serdecznie :)
w myśl powiedzenia "gdzie się dwóch bije tam trzeci
korzysta"
no i smakosz ich pogodził :-)
i ja dziękuję za przeczytanie moich...
świetny, smaczny!
Dzięki wielkie za poczytanie moich wypocim!! Jeszcze
tu wrócę.
Skusiłam się na śliwkę w cieście + pozdrawiam
serdecznie.
Mniam, mniam, ślę serdeczności :)
mniam mniam jaki smaczek ...
milutkiego popołudnia :)
Dzięki budleja za wgląd do bajeczki :)))
mniam, palce lizać włącznie z wykonaniem :)
Zofio :):):)
Smakowity :) :) :)
Pozdrawiam