Polana duszy...
Szedłem raz drogą krętą i długą,
Na której końcu stał ciemny las.
Ciemność odbita w kałuży smugą,
Próbowała zatrzymać w sobie czas.
Idąc dalej, kroczyłem spokojnie
Wpatrując się w przydrożne kamienie.
Czułem się tutaj jakby na wojnie,
Gdzie myśli szumiały jak rześkie
strumienie.
Wtem zobaczyłem zarosłą polanę,
Z malutkim na środku pagórkiem.
Podbiegłem do niej z wahaniem,
nieśmiale,
Z wyrazem twarzy oblanym smutkiem.
Zdziwiony widokiem tym nie byłem:
Był to grób z kamienia, zarosłym mchem
starym.
Stanąłem nad nim i gdy się pochyliłem,
Ujrzałem napis wyryty czymś szarym.
"Pochowałam tutaj serce moje,
Gdyż nie chciałam by w złe ręce trafiło.
Ty go nie chciałeś przyjąć w swe dłonie,
A mej duszy zbyt ciężko już niestety
było..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.