Polityka i Biznes – rozsądny...
C.d. prozy, ktora ktos okreslil: "pełna ściemnień i marasu" :)))))))
Chciałoby się wierzyć, że we współczesnym
świecie pojęcie „mezalians” jest
skostniałym reliktem przeszłości, wypartym
przez otwartość poglądów, tolerancję i
zrozumienie, czyli przez umysł wyzwolony ze
stereotypów i aksjomatów.
Ale (jak zwykle) po mojej głowie przechadza
się „Ale”... Blond fryzura burzy się na
równi z myślami domagającymi się ładu i
uporządkowania. Tytułowa para bowiem rodzi
we mnie sprzeczne odczucia, budzi niepokój
i zakłopotanie.
Ekonomia wszak nie jest typem samotnicy -
funkcjonuje w otoczeniu zjawisk, które
determinują jej styl życia, wygląd i
wewnętrzną strukturę; implikują rozwój bądź
stagnację, ewentualnie regres... Rzutują na
wzajemne relacje, na misterne łańcuszki
powiązań. Biznes – kompan Ekonomii, chcąc –
nie chcąc, też nie jest singlem –
niezależnym i niezawisłym. W dodatku
wykazuje szczególną podatność na kuszące
zaloty Pani Polityki, na seksapeal tej
niezrównanej uwodzicielki.
Oczyma wyobraźni widzę właśnie oburzenie w
szeregach zwolenników tzw. małżeństwa z
rozsądku, zawartego przez Politykę i
Biznes. Słyszę jak przekonują, że Polityka
uwije Biznesowi komfortowe gniazdko, pełne
przemyślnych labiryntów praw i przepisów,
torując mu drogę do upragnionego celu.
Biznes w zamian podniesie rangę i prestiż
swojej połowicy. I że inaczej, po prostu,
się nie da!
Za moment kto inny doda, że przecież Biznes
jest dzieckiem Liberalnej Myśli, dzieckiem,
które nie cierpi przedzierania się przez
ciasnotę zawiłych korytarzy; że woli ono
samodzielnie poruszać się w nieograniczonej
przestrzeni, w pojedynkę znajdując
najlepszą drogę do wytyczonego punktu.
Stawiam zatem pytanie: Kto ma w tej kwestii
rację? Może obserwator z dystansu,
twierdzący, że małżeństwo, tak w ogóle,
jest przeżytkiem? Że nie ma to jak wolny
związek, bez daleko idących zobowiązań i
przysiąg o wierności aż po grób...?!
Mógłby ktoś jeszcze dodać, że nie ma par
idealnie dobranych! Niby racja, ale...
dobrze byłoby, gdyby para w całości nie
poszła w gwizdek, czego i Polityce, i
Biznesowi na nową drogę z serca (sic!)
życzę!
Komentarze (25)
skoro tak twierdzisz, to dobry, bo dutyka spraw
kontrowersyjnych. Dokladnie taki mial byc.
Bardzo kontrowersyjny tekst.
Nie wiem Elu. Czytam reportaże w czasopismach i msz
niczym się nie różnią:)))/chyba, że się nie znam/to mi
wybacz. Miłego dnia.
To raczej cos w rodzaju eseju, Weno, a w kazdym razie
mam taka nadzieje :) Do form dziennikarskich nie mam
glowy. :)
Elu:) Każdy może pisać reportaże, ale nie każdy
potrafi to wykonać jak ty. Brawo, brawo, brawo. Nic
dodać, nic ująć. Pozdrawiam:))
Milo, ze poczytaliscie. Dziekuje :)
bardzo ciekawa rozprawa, trochę nie z mojego świata,
ale warta przeczytania :-)
ciekawie napisany monolog ukazujący naszą
rzeczywistość
pozdrawiam
Dziekuje Wszystkim za poczytania. Milo, ze zagladacie,
choc prezentuje tu ostatnio niepoetyckie, stare....
Milego dnia.:)
Elena, nie 6. Jakies 3 lata temu o ile dobrze
pamietam. I wtedy byl opublikowany w miejscu, ktorego
juz nie ma w sieci,ale zachowal sie w moich plikach.
:)
Nie wiem kto tak określił Twoją prozę, /jak czytam w
dopisku/ ale może najwyższa pora, żeby zasięgnął
porady specjalisty. Dobry teks i fajny przekaz, który
niestety znamy zbyt dobrze z autopsji.
Buziole Eluś:)))))))))))
Nierozłączna para, okrutna rzeczywistość żądzy
pieniądza. Pozdrawiam bardzo serdecznie Elu
Sama prawda o tych związkach z rozsądku, później biorą
się za łby, tylko rozwodu nie widać,
dalej tkwią w tym bagnie.
Pozdrawiam serdecznie.
Zgodzę się z komentarzem Eleny. Pieniądz i władza jest
górą. Dobranoc:)
napisany dokładnie 6 lat temu. A gdzie tort i 6
świeczek ??? :)