Polne kwiaty
W tęsknocie moich myśli zakwitają maki,
niebieskookie chabry buszują w pszenicy,
złoto i brylanty - srebro i szafiry,
pieszczą moje zmysły - niczym letnie
smaki.
Letnie promienie Słońca, otwarły tętnice
Ziemi - zalewając złote fale karmazynem,
odurzony zapachem świerszcz zagłuszył
ciszę,
w dźwiękach tej melodii - Stwórca ukazał
oblicze.
I tak, w tej ekstazie upajam swe zmysły,
wracając do tych chwil beztroskich,
…
wnet złoto brunatnieje, chabry
brunatnieją,
płatki kwiatów marmurzą szaro - bure myśli,
powoli, beznamiętnie - otwieram swe
oczy
patrzę na morze betonu - z beznadzieją.
Komentarze (7)
b.ładnie
miłego dnia :)
Śliczny wiersz, dobrze i przyjemnie się go czyta,
pozdrawiam :)
piękny kolorowy obraz wymalowany wyobraźnią a tu szara
rzeczywistość - dobrze mieć marzenia :-)
pozdrawiam
Fajny obrazek:)pozdrawiam cieplutko:)
Uwielbiam latem łąki rozkwiecone, a płaczę gdy
pierwszym przymrozkiem zostają zważone...
Fajnie namalowane słowem...
betonowe pola za oknami rosną
nie znają pór roku i nie pachną wiosną
czasami po zimie ubrane w psie kupy
co z pod śniegów wystają jak słupy
latem zaś rozgrzane jak piece hutnicze
jesienią zmokłe i śmierdzące niczem
czekają na zimę by przykryła wszystko całunem białym
bezdusznym ale doskonałym