północ
Dzień się zaczyna po północy
Czerwonych krwinek strumieniem
Zapełnia się mózg
Migota czerwienią
Pulsuje światłem świateł wielkomiejskich
Nie zaśniesz po północy
Ona jak żądna wrażeń dziewczyna
Co przyjechała z prowincji
Oddycha pełną piersią
Tylko wśród migotań neonów
Zabierze Cię
Mocno ściskając rękę
Na wycieczkę
W głąb Twojego miasta
autor
BolesławBluszcz
Dodano: 2010-11-24 01:21:45
Ten wiersz przeczytano 422 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Zabierze w rewir twojego otoczenia