polonez
już ziemia okrywa się nocą
płaszczem ciężkim lamentem gwiazd
i stopy krwią ciemną się roszą
długimi bruzdami lat
sen trwożny przysiądzie na chwilę
w zielonych łupinach dłoni
i dzień w niebo, jak dym gorzki spłynie
wzdłuż skroni
autor
pseudonim
Dodano: 2006-08-22 08:18:00
Ten wiersz przeczytano 556 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.