Polonez, kwiaty i mała dziewczynka
Czarno-biały Polonez.
Ostatni.
Jeżdżą nim gwiazdy i poeci.
Najpiękniejsza jest gwiazda
Ani- najjaśniej świeci.
Jakoś nie blaknie, mimo lat.
Choć od lat tamtych
zmienił się świat.
Byłam wówczas człowiekiem
zbyt małym.
Jeździłam Polonezem-
lecz granatowym, nie
czarno-białym.
W poezji wysoko mierzę.
Piękne są marzenia niespełnione.
I drogi polskie, i kwiaty.
I ten ostatni Polonez...
Komentarze (3)
Fajny, intrygujący wiersz.
Należy mierzyć wysoko jeśli
chce się dosięgnąć szczytu,
czego Ci życzę serdecznie.
Miłego dnia Stefo:}
trochę tajemniczy: też jeździłam polonezem (wiśniowym)
A i więcej gwiazd było o imieniu Ania: Jantar, German,
Przybylska... Pobudziłaś do refleksji.