Polowanie!
Przyleciał śmigłowiec na teren wojskowy
przywieźli majora by odbył tu łowy,
ma strzelbę ze sobą i dwa granatniki
powiada że chce on polować na dziki!
Ze sztabu dzwonili iż pomóc mu mamy
bierzemy "kałachy" i też się zbieramy,
może się przydadzą wszak nie śpi tu
licho
będziemy szli wolno, bezpiecznie i
cicho.
Wreszcie po godzinie dzika spotkaliśmy
lecz ze strachu nagle wszyscy
zamarliśmy,
takie bydlę z niego, że włos aż się jeży
pewnie mu szacunek w lesie się należy!
- Słuchajcie żołnierze chyba rację macie
gdyż ja mam przy sobie tylko jedne
gacie,
zróbmy innym razem sobie polowanie
bo się nam przypadkiem coś w spodnie
dostanie.
- Jest w tym dużo racji szanowny majorze
lepiej zabrać wędki by łowić w jeziorze,
to jest bezpieczniejsze dobrze o tym
wiemy
może grubą rybę chociaż tam złapiemy!
Komentarze (38)
nie lubię polowania,
ale gruba ryba to już wyzwanie:)
serdeczności
hihi...:) podoba mi się idę dalej...:))) Pozdrówka!
:))
No to się działo.
fajna opowieść na wesoło ;-)
Witaj. Dawno do Ciebie nie zaglądałam. Fajny
wiersz,jak zawsze humor Ci dopisuje. Pozdrawiam
serdecznie ☺️
Strach się bać dzika, niech w las szybko umyka)))
Pozdrawiam krzychno.
I święta racja w tym temacie.
Pozdrawiam serdecznie Krzysiu :)
licho nie śpi :)))
Jak widzę humor Ciebie nie opuszcza :)
Dziękuję za roześmianie :)
Pozdrawiam z uśmiechem Krzyśku :)
Już ileś razy czytałam jako niezalogowana i teraz z
uśmiechem po raz kolejny.
Krzysiu...ty nadal na fali humoru, z wszystkiego i
uśmiech i ironia...pozdrawiam
Fajnie i z humorem o polowaniu.
Pozdrawiam. Miłego tygodnia :)
Z humorem a i ironia się wkradła. Czyta się z
uśmiechem.
Pozdrawiam
uśmiechnął, zapraszam 5 października do Kwidzyna i do
antologii,,:)
świetnie z humorem - dzięki za uśmiech:-)
pozdrawiam