Polowanie Cz.V-ostatnia
Tradycją jest udziec lub comber z
sarniny,
Pieczony w brytfannie z ziarnami
tarniny.
Gdy świeżą słoniną jest szczelnie
spowity,
To jest bardzo smaczny a do tego syty.
Nie sposób na gwiazdkę bez pasztetu
zostać,
Bo pasztet wśród jadła to znacząca
postać.
I choć dla smakosza to przysmak nie
lada,
Najczęściej na stole za bigosem siada.
Bigos jako przednie i pożywne danie,
Najczęściej się jawi w świąteczne
śniadanie.
Do kwaśnej kapusty zwykle się dodaje,
Mięsiwa różnego, ze cztery rodzaje.
Przecier z pomidora i kieliszek wina,
Wsparty przyprawami już pachnieć
zaczyna.
Gdy zamknięty w kotle z mięsa sok
wyciśnie,
Aromatem cudnym spod pokrywy tryśnie.
Żeby polowania nie przenieść na kuchnię,
Rozważania o jadle na tym właśnie utnę,
A że lubię popatrzeć na susy zająca,
Który w pełnym biegu ziemię tylko trąca,
W dodatku, gdy psami zostanie poszczuty,
Do ucieczki mu zbędne szybkobieżne buty.
Tematu nie będę dalej już rozwodzić,
Z zamiarem tym każdy musi się pogodzić.
koniec
Komentarze (18)
No i doczekałam się końca opowieści, o zwyczajach
myśliwych...piękne odniosłam wrażenia, a ile dań
posmakowałam...z wielkim apetytem czytałam Twoje
dzieło...
Pozdrawiam :)
pięknie i smacznie i romantycznie na tym polowaniu...
W całości bardzo fajna opowieść,a ponieważ uwielbiam
polską kuchnię to muszę zadbać aby kiedyś trafić na
taką myśliwską ucztę,narobiłeś takiego apetytu że
jutro nie będę mógł doczekać zwykłego
obiadu..powodzenia
Ja już jestem głodny,....+
ale mi zapachniało, szczególnie sarnina...miodzik
Szkoda ze to juz koniec.....ale jak na zakonczenie
polowania mysliwskim obyczajem...jadło dzisdzizna i
napitek...bigos i......ale uczta....pozdrawiam..
Najbardziej mi się podoba, że zając uciekł. A poza
tym, że padały ofiary, to wszystko przedniej miary.
Zakończenie równie dobre...chyba zgłodniałam:)
"Do kwaśnej kapusty zwykle się dodaje", myślę,że tak
będzie lepiej, bo równa ilość zgłosek, w tym, jakże
smacznym wierszu.Tudzież, "Rozważnie o jadle na tym
właśnie utnę" i "Do ucieczki zbędne szybkobieżne
buty". Wszystkie pięć części świetnie napisane, jakbym
na tym polowaniu była i wspaniale się bawiła, pojadła
popiła, temat przyswoiłam.Punkty wszędzie wstawiłam
lecz komentarzem tutaj zakończyłam. Mojemu znajomemu,
myśliwemu przeczytam, zapewne mu się bardzo spodoba ta
opowieść myśliwska. Świetna.
Super cała opowieść i jak na myśliwego przystało
piękne rymy zamknąłeś w całość . Szkoda , że już
koniec wszak pora na polowanie przecież :) Darz Bór
Jaka szkoda, że to już koniec. Chętnie bym jeszcze
poczytała:))
Dzięki twojemu wnikliwemu opisowi mogę powiedzieć, że
uczestniczyłem w polowaniu od początku do końca,
pod wrażeniem..i pozdrawiam
Pięknie w poetycki sposób namalowałeś POLOWANIE
gratuluję znajomości rzeczy i ładnego rymowania.
Życie jest wciąż dla nas wielką niewiadomą, którą
jednak musimy starać się poznawać, choćby dlatego, by
siebie lepiej rozumieć, gdyż sami jesteśmy cząstką
przyrody .gratulacje