Polowanie na króla
na skraju drogi
w
brązie kolorów
i złocie
na komendę
wiatru
rozpuściły liście brzozy
drogę usłały w głąb
lasu
nagle
czerwień muchomorów
kozaków oddziały
na poligonie
borowików nigdzie tylko drzazgi
i inne drewienek odcienie
gałęzi bezlistnych
przewrotność
nad nimi
spojrzenia
zmęczone
to w prawo to w lewo
pod nogi
patrz
dalej i dalej
ze wstydem okropnym.
koszyka.....
Komentarze (1)
Aby króla upolować to trzeba długo
pobuszować-pozdrawiam,ładnie i radośnie napisany
wiersz.