"Polski" to trudna język, część 3/3
Dzisiaj, 21 lutego obchodzimy "Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego". Przypomnę w takim dniu jeden z moich wierszyków, unaoczniający (jeżeli mogę się tak wyrazić) piękno polskiej mowy
Jednak Jerzy nadal wierzył,
że z tej wieży, gdy przybieży
do jeżyka matka jeży,
na nich wszystkich się najeży.
Na mierzynku więc sam Jerzy
przez mierzeję szybko zbieżył.
W biegu cały kraj przemierzył,
by w Wytrzyszczce zjeść z talerzy.
Tam pożywkę w pięć pacierzy
zjadł, zapłacił sześć halerzy.
Oberżysta się najeżył:
- Mnie napiwek się należy!
- Co? Napiwek? Za rzeżuchę?
Nie pchaj mi się tu waść z brzuchem!
Miałem bździny, jak przeżułem.
Tak w żołądku ją odczułem.
Przechrztą jesteś, oberżysto!
Daj gorzałki, ino czystą.
Muszę przegrzać mój żołądek,
aby zrobić z nim porządek.
Podaj mięso. Twarde z dzika,
więc daj ptaka. Chcę jerzyka.
W twym obrządku to nie mina,
przecież to nie wieprzowina.
Ruszaj się więc, ino żywo!
Co tak patrzysz na mnie krzywo?
Lecz nie pomyl mi jerzyka
z tym jeżykiem od Jerzyka.
Nie masz w karcie dziś jerzyków?
Podaj piegżę. I bez krzyku!
Też ich nie masz? To daj kszyka
lub gżegżółkę... a strzyżyka?
Oberżysto... o mój Boże!
Dżdżysto dzisiaj jest na dworze.
Wrzućże na żar coś ze zwierza,
bom ja na czczo dziś przybieżał.
Chcesz, bym padł tu? To nie żarty.
Jam jest głodny, nie przeżarty.
Usmaż wreszcie coś, łachmyto!
Byle miąższ był, nie kopyto.
Lecz nie próbuj mnie oszwabić.
Żadnych dżdżownic! Mogę zabić.
Za podmianę, mój aniele,
wnet z obrzynka cię ustrzelę.
Jam jest strzelec ze Strzelina!
Żadna siła mnie nie wstrzyma
kiedy zżymam się na jadło.
Zziębły jestem, dawaj żarło!
Komentarze (18)
Tez uważam tę trzecią część za trudną... ale i
najciekawszą.
Trudna... na wesoło.
Fajnie że różne święta w poszczególne dni są
przybliżone.
No cóż, Bodku... nie da się ukryć, że nasz język nie
jest z tych najłatwiejszych do nauki.
Ale dla nas podobny problem stwarza chyba język
węgierski, nie wspominając o chińskim czy japońskim ;)
Dlatego obcokrajowcom zajmuje przynajmniej rok, aby
chwycic podstawy polskiego. Niezle to wymysliles :)))
Krzemanko, ważne, że języka nie połamałaś :)
Fluidzie, to się ciesz, że jesteś już "po szkole" ;)
Koleżanka polonistka wzięła ten tekst do klasy
maturalnej i podyktowała, ale zaznaczyła, że nie
będzie oceniała. PS. Dobrze zrobiła, że zaznaczyła ;)
no niezle musialem jezykiem wywijac zeby wszystkie
zakrety wyrobic :))
Gdybym dostal taki tekst na dyktandzie do napisania to
koniec zemna ;))))
Dobra lekcja dykcji, poprzednia - historii, też była
niczego sobie:)
Dobranoc:)
BajtYnko, gdzie tam trudna. Piękna nasza mowa cała :)
Grusana, miło, że się spodobało, jak domniemywam :)
Wierszyki łamiace języki ;) Dobra gimnastyka dla
języka i mnóstwo ciekawego słownictwa.
oj, trudna...:)
Anno, lubię czasem pobawić się bogactwem. Za takie
uważam polską mowę z jej różnorodnością znaczeń i
zapisów.
Sotku/Marku, dzięki :) Pozdrawiam również.
Marylo, jeżeli zrobisz taki konkurs ortograficzny,
napisz, jakie były wyniki. Ciekawym jest ;)
Super ćwiczenia językowe w miłej formie:)
Pozdrawiam.
Marek
świetna lekcja polszczyzny.
Na wesoło, rzeczywiście i na konkurs ortograficzny.
Pozdrawiam serdecznie :)