Polskie drogi
Nie odpłata oferta dla ministra...
Pol...problemów nie rozwiązał,
Polaczek...nie może!
A może by ktoś nawiązał
Stosunki za morzem…
Gdyby tak wykupić wielbłądy,
Sprowadzić do kraju.
Może to pomysł rozsądny...
"Nu wot podumaju...?!
Trawy mamy pod dostatkiem,
Zwierz głodny nie będzie.
No a takim "trawostatkiem"
Też dotrzemy wszędzie.
Zbędne tiry wyprzedamy
Za gaz- Putinowi...
Ekologią dorównamy
Nawet tropikowi…?!
Po co nam więc autostrady,
Po co inwestycje?
(Mam głowę nie od parady...)
Nieprawdaż ministrze...?!
Tylko jedna prośba mała,
Paruje z mej głowy;
Byście już nie dali ciała!
A mnie "szejkiem honorowym"-
mianowali...
/ Nasi rządzący, wspaniali…/
Andrzej. Gdy... Gdy Andrzejki w kalendarzu, Strzeżcie córki-gospodarzu! Justyna. Piękne… Piękne oczka, zwodna minka, Kto to taki?- to Justynka! Konstanty. Takie tylko... Takie tylko lubi Kostek, Które łatwo robią mostek...!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.