pomiędzy
Pomiędzy gęstością traw , gdzieś
w szumie Twych srebżystych włosów ,
pomiędzy mym ciałem a Twymi ustami
w cipłości dotyku Twych dłoni , łączące
dwa ciała w jednej przejżystej kropli rosy
,
przenikają się jak dwa amory , nazywają się
, jak dwa ptaki na niebie ,
przemykają pomiędzy lasami , górami ,
zdobywając to co niesie namiętność .
Namiętność ich gna ku sobie obliczem
pięknego dnia , i tak w dotyku dwóch ciał
zbliżają się ku sobie .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.