Pomiędzy
Stawiam kawałek swej duszy
Na szali obojętności
Wśród posągów pozorów
Wśród zakłamanych oblicz waszych
Dotyka mnie orszak tej
czystej obłudy
Na mym niezmąconym życiu
Wśród zadrapań wszelakich
Fundamenty mego azylu
Nadszarpnięte czasem
Hałaśliwe wasze myśli
Okrutnie przedzierają się
do szczytów mej widzialności
Gryzą
Szarpią
Próbują zdominować resztki spokoju
Komentarze (7)
Dobry wiersz :)))
Smutne,ale faktycznie tak bywa i
trudno nam się pogodzić z tą szarpaniną...
Dobry wiersz,ale bobi ma rację.
Pozdrawiam serdecznie:)
Gdyby nie "mym, mej i mego", wiersz podobałby się o
wiele bardziej:) Pozdrawiam serdecznie.
Przepiękny wiersz pełen artystycznego wyrazu.
Czasami tak to w życiu bywa, że nie możemy odnaleźć w
nim spokoju. Miło było przeczytać:)Pozdrawiam:)
potrzebny spokój za wszelką cenę proszę zadbaj o to na
łonie przyrody z dala od zgiełku Pozdrawiam:))
Pragniesz spokoju i wyciszenia. Musisz odpocząć.
Zaufaj komuś z dobrym szczerym sercem. Pozdrawiam.