Pomiędzy
Wzięłam pod nóż wczorajsze starania.
Myśli początkiem rzeczywistości,
Lecz tutaj nadal nie zmienia się nic.
A my jesteśmy wciąż gdzieś pomiędzy
I wprost nie mówimy o sobie też.
Dokładam cegiełkę każdego dnia,
Całość nadal na głowę spada nam.
Przyzwyczajona do tego stanu,
Wiem, że kontroli nie mam nad niczym.
Powiedz, czy samodzielni jesteśmy?
Czy jednak kierować chce nami los?
Czy mamy decyzyjną swobodę?
Czy ktoś napisał nam już scenariusz?
Nieustannie miesza mi się wszystko,
A jawa i sen jednym jawią się.
Komentarze (6)
Czy ja wiem czy coś dobrego może wyniknąć z takiego
rozkładania rzeczywistości na czynniki i
przypuszczenia. Jedynie coraz większy mętlik i
niepewność. Ale każdy żyje jak lubi. :))
na szczęście ja jestem realistą ...ładny wiersz ...
Dobrze jest przemyśleć temat zanim podejmie się jakąś
decyzję, a i tak nie zawsze ułoży się po naszej
myśli...skłaniasz do refleksji, bo rzeczywiście tak
jest, że nie wiele od nas zależy...pozdrawiam :)
Pięknie. Czasami trzeba zejść do realiów. i jeszcze
raz dać na warsztat wydarzenie. Czasami pomoże.
Serdecznie pozdrawiam.
wybieram sama czy los za mnie wybiera? - dość zawiła
odpowiedź, zwłaszcza gdy wiele wyborów bywa
nietrafionych
Czasem nie odrożniamy rzeczywistości od snu... To
wtedy gy za bardzo błądzimy w chmurach.
Ładnie.
Pozdrawiam serdecznie :)