Pomocna dłoń
Chodź do mnie, mój Aniele Stróżu
Bądź przy mnie mimo wszelkiego trudu
Czuję, że sam temu nie podołam
Leżę na dnie... Proszę, podaj mi dłoń
Wiele wycierpiałem, dlatego poczekam
Nie wiem, ile wytrzymam, ale będę czekać
Na Ciebie, mój Stróżu, nieważne kim
jesteś
Ważne, że ze mną będziesz i mnie
uratujesz
autor
prey
Dodano: 2013-01-07 20:44:50
Ten wiersz przeczytano 661 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Dobrze że jeszcze jest wiara że Anioł się zjawi.
Czasami wyciągamy rękę - i nie ma nikogo. Ważne, że
jeszcze czekasz, ale ile można wytrzymać. Może będzie
trzeba odbić się od dna i uratować się samemu.