Pomocy!
Ja już nie wiem co mam robić
gdzie szukać pomocy,
wszak nie mogę „obsługiwać”
żony każdej nocy.
Tyle razy jej mówiłem
- Daj odpocząć trochę,
bo zabierasz mi przyjemność
i z seksu radochę.
Przecież mam już swoje lata,
sił także brakuje,
no i jeszcze coraz częściej
skurcze w nogach czuję.
Jeśli dalej wciąż tak będziesz
mnie eksploatować,
zmusisz mnie bym ciebie musiał
gdzieś wyeksmitować!
- Chyba mężu zapomniałeś
Co było po ślubie,
gdy mówiłeś wniebowzięty:
„Ja codziennie lubię,
zatem zawsze na igraszki
bądź gotowa Haniu
a czy spełnisz moje żądze
okaże się w praniu”
A ponadto drogi Krzysiu
jest zagwozdka mała,
gdyż mieszkanie jak pamiętam
to mnie mama dała!
Komentarze (46)
U ciebie ciągle coś się dzieje.
Uśmiechnął mnie . Pozdrawiam
Trzeba będzie znowu Krzychu do sąsiadki,
takie są częste, kochanków przypadki.
Trzymaj się i pozdrów Hanię.
Dasz rady, jskby co to bierz magnez...na te skurcze,
Pozdrawiam serdecznie
U Was wesoło, kochacie się jak mało kto, a ja mam ubaw
po pachy :))))
Miłego dnia, krzychno
:)))))))))))))))))
Przedni humor.
Trzeba koniecznie poprawić kondycję i siup do łóżka.
Pozdrawiam.
Krzyś, co mogę tu rzec chyba tylko usiąść wygodnie i
śmiać się do łez;)
Twoja Hania jest cudowną kobietą mogą inni Ci tylko
pozazdrościć, że ją nigdy głowa nie boli ha, ha, ha;)
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
ależ Hania ma też pamięć
i to doskonałą,
zatem sprawdzaj się gołąbku
- nie żartuję wcale.
sprawuj się dobrze,,pozdrawiam:)
Dobry wiersz Krzysiu.
Uśmiechnęłam się.
Pozdrawiam serdecznie
Fajnie i z humorem:)
Widać że żona nadal kocha ;))
Pozdrawiam:)
Podejrzewam,że przydałby Ci się jakiś mały
płodozmian...
Pozdrowionka.
Cóż tylko się uśmiechnąć...pozdrawiam Was oboje ciepło
i dziękuję za... :)
Satyrka z uśmiechem...miłego dnia.
Witaj,
przypomina mi to klasykę małżeńską...
Z ta różnicą, że większość panów lubi mówić co
to jeszcze może...
A krzychno znowu soe skarży niebożę.
Z uśmiechem, pozdrowieniami i /+/