Pomóż
Zepchneli mnie ze schodów
mapluli w twarz
bo jestem z marginesu.
To dlatego mną pomiatają,
to dlatego we mnie rzucają
kamieniami.
Najlepiej wrzućcie mnie
do kosza ze śmieciami.
Zgubiłam gdzieś moje serce
szukać nie będę.
I tak było takie marne
takie nędzne
czarne
kto je znajdzie niech zadepcze.
Upadłam.
Odezwij się
podaj dłoń.
Albo nie...
Do dołu
chcesz zepchnąć mnie?
Nie fatyguj się-
sama skoczę.
I tak już jestem na dnie.
Skoczę.
Może tam
będzie lepiej
będzie głośniej
będzie nas więcej.
Bo tu nie ma nikogo.
Nikt mnie nie chce!
Po co komu ...
Ja?!
Komentarze (2)
jeśli piszesz ten wiersz o sobie, jesteś bardzo
zdesperowana, nie ma tak zadeptać wyrzucić do śmieci,
zawsze można się podnieść...wiesz dobry tylko bardzo
pesymistyczny.
ze zła zawsze mozna wyprowadzić dobro.
Poruszyło...
Jeśli to prawda to źle... Jeśli to prawda to: Nie
jesteś z marginesu, raczej Oni bo zamiast Cię poznać
to się z Ciebie wyśmiewają...
Hmm... dałaś mi wiele do myślenia, zastanawiam się...
Bardzo dobry wiersz.