pomóż mi...
pomóż mi utkać kobierzec z wiary
diadem odwagi włożyć na głowę...
i daj mi proszę ze swojej czary
skosztować życia chociażby okruch
daj bukiet siły ot z polnych kwiatów
z uczuć splecione złote warkocze
zapach miłości z duszy rabatów
i cząstkę siebie na swojej dłoni...
podaruj swe myśli te poskładane...
i złóż u stóp ciepły blask świecy
fantazje marzenia snem malowane
z uśmiechem podaj barwy spełnienia
autor
zwyczajna kobieta
Dodano: 2008-02-10 01:27:22
Ten wiersz przeczytano 605 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
Sympatyczna wierszowana prośba. Gdyby do mnie była
skierowana to by spełnił Twoje marzenia.
Miłość nie może być prośbą, może być tęsknotą, źle jak
tylko marzeniem-dobrze jak jest spełnieniem,
odwzajemnieniem i na nią ochotą ;GC
Jest tyle pokory i zalotności, wiary i miłosci ze nie
sposób przejśc obok tego obojętnie. On nie przejdzie.
Myslę.
Urzekająca prośba...tzn.niby zwykła a tak ładnie
powiedziane...''pomóż mi utkać kobierzec z wiary...z
uśmiechem podaj barwy spełnienia'' ;))
"daj mi proszę ze swojej czary
skosztować życia "... choćby połowę
Kwieciste kobierce z marzeń utkane tchną taką prośbą
której trudno się oprzeć.
...i w koncert letni świerszczy...wpleć słowa ulotnych
wierszy...