Pomóż Mi
Pomóż Mi
Pomóż mi,
dzisiaj jestem
od przebudzenia taki samotny.
Pomóż mi,
wyrwać się
z odrętwienia niemocy.
Pomóż, bo nie wiem
jak się to skończy,
przybądź do mnie
z pomocą od zaraz.
Tobie ufam, tobie wierzę,
wołam ciebie prosząc
pomóż.
Już tyle dni jestem
sam ze sobą,
już tyle śniadań
jest bez ciebie,
jak długo jeszcze jak długo?
Pomóż mi,
Pomóż wracając.
Po raz pierwszy od
poprzedniego wieczora,
wyszedłem
z psem na spacer,
on tęskni, patrzy
na miejsce gdzie zniknęłaś,
rozpłynęłaś się w taxi niebieskiej,
został tylko po niej
swąd spalin.
Pies to wyczuł i
zapamiętał ten zapach,
patrzy teraz tęskniąc.
Dla tego wołam.
Pomóż mi
Pomóż uporać się
z tym wszystkim.
Pomóż mi
Pomóż wracając.
Łódź 08.01.2014 Mirosław Pęciak
Komentarze (4)
Przykro... Pozdrawiam 'D
Często na wołanie o pomoc tylko echo odpowiada,
ciekawa forma wiersza.
Trudne jest oczekiwanie.
Ładny obraz poetycki.
Miłego dnia
Ładne wołanie o pomoc, ale jak odeszła to chyba miała
powód. Pozdrawiam cieplutko.