Pomóżcie!
Wiersz ten dedykuję przede wszystkim osobie o nicku: Andrzej, by dać nadzieję że w tym mroku kryje się słońce- oraz wszystkim tym którzy weszli na cierniową drogę swojego życia.
W bólu istnienia serca krwawiły,
Krzycząc tak głośno zadając pytania.
Wierszy dziesiątki już napłodziły,
By ktoś odpowiedział na te wołania.
Smutek zalewa kartki papieru,
A szklany ekran nadzieją w rozpaczy.
Wśród piórkowego małego orderu,
Żali się dusza: -Niech ktoś zobaczy!
Niech ktoś zobaczy moje istnienie!
Niech ktoś mnie wyrwie z tej samotności!
Niechaj ktoś spełni moje życzenie!
Niech włoży do serca trochę miłości!
Tak bardzo chcę poczuć się dziś
kochany...
Niech ktoś usłyszy! Tak bardzo boli...
Serce me krwawi, odnosi rany.
To, że jesteście – mnie
zadowoli...
Tak wiele serc żąda pomocy
I każdy pragnie trochę miłości.
Obudźmy ludzi z koszmarnej nocy,
Wszak wszyscy jesteśmy dziećmi
światłości.
Jestem przerażony jak wiele jest smutku na beju, jak wielu młodych ludzi czasem myśli o śmierci. Pomóżmy im, podajmy rękę by uśmiech znowu zawitał na smutnych twarzach.
Komentarze (5)
Dziś na beju sama radość
piekny wiersz
Widac ze ponad wszystko autor wlozyl siebie w ten
wiersz/ dopiski nie pozostawiaja mi watpliwosci ze to
liryka osobista/ widze ze takze jestes od 2006 roku na
beju, jak to sie stalo ze nigdy na ciebie nie
natrafilam?
Wzruszający i piękny
,,wszyscy jesteśmy dziećmi światłości"-zachęca do
działania:)