pomyliłem?
pomyliłem dni tygodnia
z miesiącem kwitnącej wiśni
jakby to był wrzesień
gdy zapowiadali opady
kasztanów
a ja pomyliłem wczorajsze jutro
z nie zapisanym dzisiaj
jakby odwracając na druga stronę
kiepskiego romansu
z zaskoczeniem
że to już ostatnia
pomyliłem dni
w tygodniu wielkich pomyłek
ale nie było wielkiego końca,
zmartwychwstania
czy mogłem liczyć na odrodzenie,
gdy pomyliłem dni tygodnia?
a w niedzielę miał być ślub
i kwiatów tysiące
piątek też jest dobrym dniem
na zakończenie i ostatnią stronę
bez pomyłek.
Komentarze (2)
Wspaniale wprowadzasz czytającego w wiersz ...właśnie
to tak lubię w Twoich wierszach aby przejść do
meritum mhmmmmmmmmmm mimo że przyroda jest tak pięknie
opisana aż chce się powiedzieć chciałabym tam
być...sam wiersz jest smutkiem opleciony jak mgłą
jesienna która swoją wilgocią przeraża...Pozdrawiam
jak zawsze z uśmiechem:)
pomyłka:) fajny wiersz...:) i to nie pomyłka:)