pomyłka
Wiatr kołysze gałązkami drzew.
Bluzki porzrzucane na łóżku,
jak liście,które pospadały z drzew.
Ja a w ciemności gdzieś on..
Niebo gwiażdziste,
Czuję to ciepło które daje...
Dreszczyki,jakby spadały na mnie gwiazdy
Moment ciszy.
Spokój.
Na dworze szum drzew.
Muzyka rozlużnia atmosferę.
Wpływa do mojego ciała jej odgłos.
Koniec.
Zrozumiał.
Wsłuchuję się w bicie serca.
On wiedział,że potrzebowałam
ale czego?
Może ciepła rozchodzącej się muzyki.
Może ciepłych,mocnych ramion.
Może drugiej osoby.
Już sama nie wiem....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.