Pomyślne wiatry
Urocza jesień - zawsze to powiem,
patrząc jak artyzm staje na głowie.
Jest to głęboka, duchowa sfera,
widzieć, jak życie pięknie umiera.
Śmierć przecież czernią żałobę niesie,
a patrzcie jaką szatę ma jesień.
Metaforycznie poezją śpiewa,
barwiąc bajecznie krzewy i drzewa.
Uśmiech zaklęty w śmiertelnym wdzięku.
Niejeden malarz przed nim uklęknął.
Wieszcz zachwycenie układał w rymy,
melancholijne - z prostej przyczyny.
Bo gdy się urok schował w szarości,
czarny firmament nad nim zagościł,
łzy popłynęły w urody stracie -
pomyślał - niebo najrzewniej płacze.
Widzieć symptomy zgoła inaczej,
i umieć piękno w brzydkim zobaczyć,
w zmarszczonym liściu sens się doceni,
pomyślne wiatry chwyci w jesieni.
Komentarze (25)
Z prawdziwa przyjemnoscia mialam okazje czytac wiele
Twoich wierszy ..tak jest rowniez tym razem a
przeslanie to jak balsam, bo trzeba we wszystkim umiec
zobaczyc piekno..witam po przerwie.
Juz wszystko zostalo powiedziane ,co mozna dodac,
wiersz podnosi na duchu, jest troche jak swiatelko w
mroku, bo czlowiek najbardziej boi sie smierci
,dlatego jesien pomimo swojego piekna nastraja
pesymistycznie i chociaz z gory wiadomo ,ze przyjdzie
nowe ...to jednak...Piekny wiersz
Dziękuję pięknie za celne uwagi, uwielbiam wysoki
poziom kultury osobistej w tym odpowiednią formę
przekazu, poprawiłam, wyszło naprawdę świetnie, teraz
wiersz jest dopracowany, co do Twojego wiersza, jak
najbardziej TAK, pozdrawiam ciepło:):):)
Witam. Bardzo piękny wiersz. Pozdrawiam.
Ładny 10 zgłoskowiec z średniówką, rymy aabb staranie
przemyślane, z chwalebnym uniknięciem tzw. rymów
częstochowskich. Treść o wydźwięku mistycznym - proces
przemijania - w którym autorka dostrzega swoiste
piękno. Serdecznie pozdrawiam.
nie da sie ukryć, że jesień to najpiękniejsza pora
roku a Ty ją ślicznie opisałaś :-)
refleksja zatrzymane kolory,melancholia i chwila w
ciszy...dlaczego łzy...żalu czy radosci...tylko autor
zna odpowiedz...
Inaczej i jakże pięknie o jesieni i przemijaniu,
pełnym ciepła i życiowej mądrości.
forma jak zawsze doskonała.......
Jesień w jaśniejszym świetle przemijania podana w
postaci pięknej poezji. Gratuluje i serdecznie
pozdrawiam :)
Świetny pomysł na wiersz i perfekcyjne wykonanie. I
człowiek jakoś zaczyna mniej się bać śmierci po
przeczytaniu. Brawo Julka!!!!
"w zmarszczonym liściu sens się doceni"
Doceniam nie tylko piękno, ale i zmarszczki czasu.....
Najpierw, wszyściutkim komentującym pięknie dziękuję.
(Blondynko8 pojęłaś esencję!)
A teraz Villain78, cenię sobie twoje uwagi, są bardzo
pomocne w wychwyceniu, nie zawsze przez autora
widzianych usterek. Wielkie dzięki ci za to, obyś się
nie zniechęcił i zawsze tak komentował. Poprawiłam
według wskazań. Jeśli chodzi o ostatnią strofę, to
odpowiem ci tak: lubię nie do końca
wypowiedzieć się w wierszu, żeby czytelnik musiał
pomyśleć o co w tym chodzi. (W zmarszczonym liściu
sens się doceni,) no właśnie, bo to co przemija, ze
swoją wartością, robi miejsce dla tego, co przychodzi.
Można pięknie przemijać, jak jesień i w tym jest sens.
Czyli odnosi się do nas, do tych, którzy wartość i
piękno zobaczą i zrozumieją.
I można śmierci nie przyjmować jako tragedii.
Chciałam napisać inaczej o jesieni, bo na jej temat
jest miliony wierszy napisanych prawie tymi samymi
słowami. Na ile mi się udało, cichutko szepnął mi twój
komentarz.
Jaszcze raz dziękuje.
moim skromnym zdaniem bardzo refleksyjnie,pięknie.
Eeech, piękne to było..Od początku do końca..od wstępu
aż po puentę..prawie nie ma żadnego zbędnego
słowa..Dwa, trzy drobiazgi tylko..jak przecinek między
"głęboką" a "duchowa".."melancholijne" sugerowałbym
bez "i"..skoro wcześniej było
metaforycznie..melancholijne rymy..No i przy
zakończeniu musiałem się zastanowić..kto, co? chwyci
pomyślne wietry..Liść? Sens? Tyle z uwag..Wiersz na
czołówkę..Chrzanić opinię Bazyliszka :).. M.