Poniatowska scheda
Wędrówki po czasie
serwował mi dziadzio.
Jego pra, pra… dziadek
był nadwornym paziem.
Opowiadał rzewnie,
jak drzewiej bywało.
Co jedli co pili
i tak już zostało:
że moja rodzina
(lecz tylko po mieczu)
Uwielbia "łikiendy"
w czwartki rozpoczynać.
Komentarze (8)
Fajnie:) Pozdrawiam.
Fajna tradycja... Pozdrawiam :))
I trzeba podtrzymywać tradycję rodzinną:))
Specyficzny wierszyk o dawnych czasach. Podoba mi się,
mój pra... dziadek też miał ciekawe przeżycia,
zarządzał bodajże majątkiem jakiegoś magnata.
Intrygujący. Pozdrawiam :)
ciekawy wiersz i z humorem pozdrawiam :)
O kurcze:) Fajnie.
Ładnie i z humorem, o rodzinnej tradycji. Miłego dnia.
Ciekawie się zaczęło, ale za krótko było... :(
Pozdrawiam :)