Poniedziałek
wśród chmur na niebie szukam dziur chcę
przez nie dojrzeć
inny świat gdy o tym myślę nie umiem
zasnąć
czekam aż sen zajrzy do pokoju i na znak
jedną postać czasem już słyszę nawet
kroki
patrzę z góry zapamiętać usiłuję nas
i to co robię źle by błędów nie powtórzyć
czy też tak masz?
bo wierzę, że uratować można jeszcze coś
żal podlega mgle za nią są wszystkie
spojrzenia
wymienione i nadzieje niespełnione też
to wszystko co mam ale jak wierzyć
śpiącemu
dokąd płyną spojrzenia? i czy oboje tam
dopłyniemy? przepraszam nie wiem serce
kłuje
może to sen?
poniedziałek nastał po nocy
nieprzespanej
skradł czas muzyką go osłodzę i posolę
spróbuję wypełnić duszę mydlanej bańce
jeżeli otrzymałam dar to chcę go zwrócić
i oddać serce bo pożytku z niego nie ma
miasto jakby poczerniało już nie widać
chmur
wszystko czarne
i nie dojrzę świata który sobie wyśniłam
nie będzie jak chciałam zaproszę do łóżka
mrok
on jeden od lat mi wierny jest czekam na
sen
Komentarze (4)
Tak sobie pomyślałam, jak dobrze że już wtorek.
Tak po sobie też, czasem nieprzespany.
Wiersz mi się podoba
Wiersz jest dobry i z przyjemnością go
przeczytałam.Przyjemnośc byłby większa gdybyś
logicznie dzieliła strofy.Wiem,że celowo zastosowałaś
taki podział zastanawiam się jednak,po co? Nie ułatwia
odbioru wiersza ani jego zrozumienia,tylko go
udziwnia.A nie o to chodzi w przekazie
W tym smutku i mrocznej atmosferze widać nutkę
nadziei. Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawie i smutno ale w drugiej strofie peelka zadaje
pytania, widać w niej nutkę nadziei, więc może...?
Zatrzymałam się.
Pozdrawiam serdecznie :)