Poniedziałkowy ranek
Jak ja nie lubię poniedziałków
Zwykłych i szarych poranków
Gdy budzik wyrywa ze snu
A śnił mi się zapach bzu
Marszem wychodzę na ulicę
I smutnych ludzi widzę
Powinnam pokolorować dzień
Zmazać z niego czarny cień
Założyć różowe okulary
I śmiać się że wyglądam jak Hilary
Uśmiechem przegnać z twarzy ludzi
Grymas który się w nich z rana budzi
autor
Neamis
Dodano: 2007-09-11 19:48:03
Ten wiersz przeczytano 1478 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Wiersz taki prosty, a taki ładny. Szarość czasami
przeobraża się w róż, lecz by tak się stało musisz w
to mocno wierzyć i każdym drobiazgiem się cieszyć.
Wiersz bardzo ładny...