poniekąd
na co dzień świruję chwilami
was zwyczajnie pełnymi
a kiedy jesteście dalej
to przychodzą te myśli
że gdybym na przykład
przed tiwi
na zawał
(to się już zdarza
w tym wieku)
to po powrocie pewnie
znaleźlibyście mnie bez
twarzy co nieco
nasz kot kochany
do twoich nóg by się łasił
ze skrzepłą krwią
wokół wąsów
i że brzydoty czasami
uniknąć nie sposób
autor
Czarek Płatak
Dodano: 2019-08-11 20:41:37
Ten wiersz przeczytano 832 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
dobrze, że jest rano, bo po przeczytaniu 'makabreski'
trudno byłoby zasnąć
miłej soboty :)
Kot, pies, myszy - one by zostały,
objadały by później miejskie bazary.
Pozdrawiam Czarku.
"i że" - absolutnie zbędne...
podoba się...
Rzekłbym, że jest jeszcze gorzej. To piękno czasem
mignie wśród ogółu rzeczy i zjawisk lepkich o
nieprzyjemnym aromacie.
Serdecznie dziękuję wszystkim za poświęcenie kilku
chwil na przeczytanie tych moich creepy myśli i
zostawienie kilku słów komentarza.
Pozdrawiam!
Lubię koty, są milusie,coś upolował. Pozdrawiam
o kurde
lubie koszmary/ lubię czytać Kinga/
lecz tu dobrze,że dopiero teraz to czytam.
horror zabrzmiał w słowach
Pozdrawiam
Dobre, ale mnie zmroziło. Wolę Twoje "gałczyńskie"
wiersze.
kot o jej byle nie czarny... no i czytając nie wiem
czy mi się nie przyśni hi hi
Podpiszę się pod komentarzem Wandy Kosma.
Przeszły mi ciarki po plecach, po przeczytaniu Twojego
wiersza.
Pozdrawiam serdecznie Czarku :)
Makabreską nakarmiłeś na dobranoc, za to Ci poradzę -
wyrzuć kota, znajdź koteczkę na 2 nogach, ta ci ucha
nie odgryzie, najwyżej 'pluć' będzie bajeczki co
wieczór.
Bardzo ciekawe pomysł. Pozdrawiam.
jesteśmy jak bańki zderzające się od czasu do czasu,
najczęściej jednak dryfujące, każda swoim prądem...
tak mi się czyta ten wiersz, o samotności w tłumie.
bardzo dobry wiersz, pozdrawiam.
Kota nakarmić i wypuścić za drzwi wtedy bezpiecznie
się śpi..poniekąd..może wleźć przez okno.Dobrej nocy
życzę.