Poniżać ciebie ja nie chcialem
Poniżać ciebie ja nie chciałem,
Sam odbierałem ciężkie ciosy.
Bo taki rozum w sobie miałem,
Gdyż nas łączyły wspólne losy.
Inni rzucali klątw kaskady,
Topili prawdę w morskich falach.
Ale nie dali nigdy rady,
Kłamstwo źle dane, fałsz oddala.
Okłamać ciebie ja nie chciałem,
Sam budowałem sen do rana.
Bo taki koniec planowałem,
Gdyż ciebie kocham… ukochana.
Inni służyli za proroka,
Prawdę kalali brzydkim słowem.
Ale mylili się w wyrokach,
Prawda znaczyła słów połowę.
A już zostawić ciebie w ciszy,
To najpodlejsze oskarżenie.
Lepiej, że tego nikt nie słyszy,
Inaczej może wzmóc cierpienie.
Inni to mogą nadzbyt wiele,
Inni to mogą prawdę zbić.
To nie są nasi przyjaciele,
Oni nie mogą z nami żyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.