[***Ponoć ta twoja Ruda...]
Ponoć ta twoja ruda zapuściła włosy
I na korzyść czarnego rudy porzuciła,
A jej grzywka zabawnie moją przypomina.
Ponoć jak ja maluje swoje wielkie oczy.
Przerosła mnie nie tylko o tamte pechowe
Trzynaście centymetrów, bez których mi
trzeba
było stawać na palcach, żeby sięgnąć
Nieba.
Jest bogatsza o ciepły dom i zmysły
zdrowe.
A mi zostały końce zniszczone mych
włosów,
Pozostał blask stalowy mych niebieskich
oczu...
[19 X 2010]
Komentarze (2)
Świetny wiersz, lekko poprowadzony temat i zazdroszczę
warsztatu.Mam nadzieje, ze wiersz zostanie doceniony.
Serdecznie pozdrawiam :)
podoba mi się wiersz bo ta ruda tak podobna jest
tylko nieba szkoda mi Lekkie pióro Ładnie:)