Popadł Jaś w biedę
Jaś kiełbaskę pożarł z chleba
potem w czerep się podrapał.
Chleb wywalił gdzie nie trzeba
zapadł w sen i strasznie chrapał.
Przyszła wrona z siwym szpakiem
co jabola w siatce mieli.
Zjedli kromkę z wielkim smakiem
przy sobocie po niedzieli.
Jaś wyłazi z snu pieleszy
głód chłopczynie się udziela.
Z jadłem doń nikt nie pośpieszy?
RYJA CHLEBKIEM NIE WYCIERAJ!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.