Poparzeni
od trzymania gorąca
mimo że słońce powinno zachwycać
schowają oczy i założą ręce
na wyrywającej się niegdyś piersi
nazywając to życiową mądrością
w pryzmacie nocy zimnego księżyca
mnożą robaki na kupie szczęścia
i z mdłym spojrzeniem
niechętni są jutra
autor
marcepani
Dodano: 2018-01-31 19:49:00
Ten wiersz przeczytano 936 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
ciekawy
miłego dnia :)
opisujesz zimową modę,
gdy poparzone są serca chłodem.
trzeba nadzieję mieć,
żeby nam się chciało chcieć! :):):)
Bardzo fajne, pozdrawiam;)
Jak się ktoś sparzy to potem dmucha
i trudno się dziwić
Pozdrawiam serdecznie Marcepanko :)
zawiedzeni poparzeni czują strach na samą myśl o
miłości chowaja sie ze swoim bólem przed całym światem
zamknięte jak w skorupie ...
pozdrawiam
Wszystko jest uzależnione od jego stopnia, czasem gdy
blizny są rozległe, szpecą - sama myśl, wspomnienie
staje się zaporą, przestrasza, paraliżuje, przekreśla
czasem na zawsze.
Z podobaniem za wiersz!
:)
Pozdrawiam!
Ukłony zostawiam!
Ludzie z piętnem sparzenia się nieudaną miłością,...
Dobry wiersz.
Pozdrawiam :)
agarom za Danuta, pozdrawiam;)
Witaj. Oj sparzyli się tym życiem... miloscią a robaki
na kupie szczęścia bardzo dosadne... ale przemawia, co
ja mówię wali w oczy. Super. Moc serdeczności
Marcepani.
Dobry wiersz.
Pozdrawiam :)
Też się kilka razy boleśnie sparzyłem. A teraz wciąż
bezskutecznie próbuję sparzyć się jeszcze raz. Kto
wie, czy nie będzie to ostatni raz...
poparzeni wypaleniem, nieźle :)
*poparzona
Popatrz ona Pozdrawiam
Można się sparzyć od gorącego uczucia. Smutne, gdy z
żaru pozostaje rozgoryczenie tak silne, że ludzie boja
się później miłości i zaszywaja w bezpiecznycm
(pozornie) świecie bez uczuć.
Bardzo dobry wiersz, marcepani.
Pozdrawiam :)