Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj
Więcej wierszy na temat: Społeczeństwo

popękany dzban

spowity ulotną
wonią kwiatów
we wnętrzu
zmurszałe sny

stoi na krawędzi
wąskiego parapetu
ze szczeliny
sączą się łzy

wiatrem poruszona
stara okiennica

strąca kruche naczynie
cisza
knebluje krzyk







Z podziękowaniami dla Cii_szy za udzielone rady. Tylko nie protestuj Halinko, wpis został wykuty w kamieniu.

autor

Donna

Dodano: 2016-02-12 06:09:17
Ten wiersz przeczytano 2223 razy
Oddanych głosów: 26
Rodzaj Biały Klimat Refleksyjny Tematyka Społeczeństwo
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (49)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

dobry wiersz,
kiedyś też pisałam o takim
dzbanku odstawionym na półkę
w jednej z fraszek,
tutaj jest on na parapecie,
jeden i drugi kończy tragicznie,
mój umiera w samotności,
a Twój Danusiu wypada przez okno,
w każdym razie ich koniec jest nieuchronny, a los
podobny do ludzkiego,
dobry wiersz i smutny jak samo życie.
Pozdrawiam Danusiu:)

troilus troilus

Cii_szo, nie narzekaj i Twoje wiersze prowokują do
myślenia. Nie mam tu na myśli, tych ochów, achów,
typu: podoba mi się, zruszyłem (am) się, jest dobry
albo inne tego typu recenzje. Bo ja bym chciał
wiedzieć : dlaczego? I jeszcze zapytam, czy nie
zauważyłaś, że jeśli się jakaś rozmowa wykluje to
dotyczy raczej formy a nie treści. Ja zaś lubię
grzebać w słowach by dotrzeć do myśli, które ona mają
wyrażać.

Donna Donna

Halinko dziekuje za te muze,uroczy utwor, ktory bardzo
lubie.

Donna Donna

Halinko nie pogonie, jestes mile widzianym gosciem,
zawsze o kazdej porze dnia i nocy. Mysle tak samo jak
ty, o ciszy kneblujacej krzyk. Wiersze Amatora cisza
u mnie nie krzyczy, ona knebluje krzyk i jest tutaj
zapewne roznica. Dziekuje Ci, ze wpadles do mnie .
Serdecznosci.
Halinko zaraz wejde na podany przez Ciebie link :)

cii_sza cii_sza

cisza krzyczy - ten zwrot wielokrotnie czytałam i
faktycznie zrobił sie banalny, ale - cisza knebluje
krzyk - to zupełnie co innego, mój drogi:)
Demona mnie wreszcie pogoni spod tego wiersza:)))
wiecej tu nie zaglądam:)

masz tu Demono:

https://www.youtube.com/watch?v=lGJ2l2Zk-LA

cii_sza cii_sza

Powiem tylko,że naet jesli mamy inny pogląd, czy
zupełnie odmienne odczuwanie ta rozmowa z Tobą Zbyszku
sprawiła mi ogromna radośc. Chciałabym, aby takich
dyskusji było więcej pod wierszami. Uwielbiam słuchać
co i jak widzi drugi człowiek. Nawet jesli się z tym
nie zgadzam. Oczywiście rozmowa w takiej spokojnej i
przyjacielskiej atmosferze, bez obrzucania się
inwektywami. Autorce dokumentnie zawróciliśmy w
głowie, ale szczerze powiem, ja byłabym szczęśliwa,
gdyby mój wiersz wywołał tego typu rozmowy:)

Miłego dnia. Wiersz i bez dodanych wersów był jak dla
mnie OK:)

pozdrawiam Danusiu ciepło.

Donna Donna

Kalokieri tekst przeszedl juz taka metamorfoze, ze
teraz ostatecznie zmieniam na dzban i zostawiam,
przeciez i tak ulegnie rozbiciu :)Dziekuje za
odwiedziny :)
mariat dziekuje za wizyte,uklony.
Troilus,jeszcze raz dziekuje za wszyskie sugestie i
krytke, ktora jest jak najbardziej mile widziana.
Serdecznosci.

kalokieri kalokieri

Smutny. Podoba mi się. Co do tytułu - za troilusem.
Pozdrawiam

troilus troilus

Ps. Zacząłem od czytania odpowiedzi cii_szy i pisania,
dopiero później przeczytałem wiersz po retuszu. Nie
byłoby mojego głosu w dyskusji gdyby wiersz od
początku był taki. To nie żadna krytyka, broń boże.
Ale w tej wersji doniczka (chociaż dzban czy wazon mi
lepiej odpowiada)żyje w wierszu zgodnie z moimi
wyobrażeniami.

mariat mariat

Piękny krzyk szczeliny w pękniętej donicy.

troilus troilus

Nie zwróciłaś uwagi na ostatni wyraz mego pierwszego
postu. Właśnie tak jak kamień i dzban, wazon i
doniczka może krzyczeć w wierszu - na pewno, w
rzeczywistości, są tacy co odpowiedzą twierdząco. Więc
Twój wywód o jego życiu nie przeczy temu co napisałem.
Ale to inny rodzaj życia niż pokrzywy czy człowieka.
Dzban stojąc na parapecie jest tylko obserwatorem,
może poczuć zapach kwiatów w nim więdnącym, nawet wody
dawno nie zmienianej. I bez czyjejś interwencji może
to robić całymi wiekami jak krzyczące kamienie.
Człowiek gdy się znudzi, może temu zapobiec urządzając
sobie swobodny lot z dwudziestego piętra lub
organizując zderzenie czołowe z pędzącym pendolino.
Skorupa tego nie potrafi co najwyżej w milczeniu może
krzyczeć protestując. Ale można podać i bardziej
przyjemne przykłady. A wtedy ten wazon może się
uśmiechać też w milczeniu. Rilke się zastanawiał co
będzie " gdyby się zbiło". Samo się nie zbije, do tego
potrzebna jest ludzka czy boska interwencja. Np.
przeciąg bo okno otwarte.

Donna Donna

Witaj Cii_sza i troilus. Widzę, że ominęła mnie
ciekawa dyskusja. Przeczytałam uważnie wasze
przemyślenia i doszłam do wniosku, że w pewnym stopniu
oboje macie racje. 'Pogrzebałam' jeszcze raz w
tekście, zmieniając wazon na doniczkę, czy celnie nie
wiem. Dodałam rowniez dwa wersy, które w jakiś
sensowny sposób wyjaśniają upadek i rozbicie się tej
nieszczęsnej doniczki. Te dwa wersy są metaforą
jakiegoś ostatecznego impulsu, który spowodował śmierć
(rozbicie się doniczki). Do końca nie jestem pewna czy
te zmiany spełniły swoje zadanie, na chwile obecna
wydaje mi się, że tak. Dziękuję wam obojgu za ciekawą
i pouczającą wymianę zdań i za czas jaki
poświeciliście na ten tekścik. Serdecznosci i uściski.

Pozostałym gosciom, dziękuję za odwiedziny i
komentarze. Pozdrawiam.

cii_sza cii_sza

nie zgadzam się, nawet pomijając wiarę, jestem w
stanie wyobrazic sobie człowieka, jako naczynie i
jestem w stanie uczłowieczyć wazon:))tak samo jak i
stół, który w moim wierszu zył i gadał.
To samo i tu, wkładam do niego kwiaty, wlewam wodę -
napełniam go. On te zapachy, wilgoć - wchłania w
siebie, zaczyna żyć. Tu oczywiście potrzebna jest
wyobraźnia, niezbędna kazdemu kto chce pisac wiersze.
Takie, żeby zyły. Oczywiscie, prawdziwy poeta powie: o
czym wy tu chrzanicie, a cóz to za metafora, tak
prosta jak konstrukcja cepa, ale od czegos trza zacząc
i uwazam, ze Danusia celnie umiejscowiła swe mysli,
tylko samo słowo 'wazon' w tej chwili mi sie mniej
podoba, szukałabym innego naczynia, o bardziej
szlachetnej nazwie:)

I jak Zbyszku może Ci nie wynikac z wiersza? Jest
uczłowieczony: Spowity, zmurszałe sny, stoi na
krawędzi, sączą się łzy.

Jedynie mogę się zgodzic, co do"trzaska naczynie" Tu
można by polemizowac ze słowem "naczynie" i pomyśleć
nad czyms innym.

Jutro zakończymy te dyskusje, bo ja i tak przesadzam,
miałam się oszczędzać. Miło mi, ze pogadalismy. Do
jutra:)

Ewuszka Ewuszka

Bardzo dobry obrazowy wiersz

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »