Popełniłam akrostych
włoskiemu aniołowi https://www.youtube.com/watch?v=N7uG6J5fp3Y
Kąsa namiętnie oddech szarpiąc
odurzający zapachem ciała adorator
Czarowne nagością arcydzieło anatomii
hebanowymi puklami zwieńcza zarys
Anonsuje wznosząc spirytualny toast
Namawia ku woli całkowitej kapitulacji
egzotyką oczu o barwie Veronese'a
Muskane rzeźbienia skrzydlatych ramion
unoszą porywając z lekkością każdorazowo
autor
serce w kryzysie
Dodano: 2019-07-14 22:16:41
Ten wiersz przeczytano 927 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (21)
Dziękuję :)
Niezle cacko:)
Dobry wiersz.
Pozdrawiam :)
Kochany wygląda jak boski Apollo.
Dziękuję już poprawiłam
Veronese'a - w złym miejscu wstawił Ci się apostrof
(nb. ja napisałbym: Veronesa - nazwiska tak znane
można spolszczyć).
Akrostych dobry +