popołudniowy czas
szamocze się w zaroślach
wietrzyk bałamut
motyl płochy
otwiera skrzydełka
ptak rozbisurmaniony
śpiewem upaja
czas popołudniowy
ziemia pachnie
pod rąk dotykiem
kwiat wiosenny
dodaje jej blasku
zieloność traw
błękit powoju
dywanem się ściele wokół domu
parasol w ogrodzie
kilka krzeseł
kawa z uśmiechniętą pianką
ciastko z brzoskwinią
dopełnia smaku podniebienia
ostatnia marcowa niedziela
leniwa
spokojna
ptakami śpiewająca
dobiega końca
Ewa Iżbicka
31.03.2019 Winterbach
Komentarze (9)
Sympatyczny i życiowy wiersz :)
Przyjemnie tak obserwować przyrodę z balkonu. Więcej
widać i bliżej natury. Pozdrawiam.
Przyjemny klimat wiersza, byle do wiosny. Pozdrawiam.
jest w przyrodzie ten urok i ta moc...pozdrawiam
Jakże jesteś szczęśliwa w tak pięknym nastroju.
Pozdrawiam :-)))
Sielankowy klimat w (chyba) jeszcze ciepłym wierszu.
Miłego wieczoru:)
Wypoczynek w pięknym, wiosennym otoczeniu, to jest
najwspanialsza rzecz...
Serdecznie pozdrawiam :)
Ja dziś otwarłam sezon balkonowy :)
Pozdrawiam :)
spokojne wiosenne popołudnie na łonie natury - super