Poprzeczką po nerwach

ciekawie napisałaś o ciągłym egzaminie-życiu

zgadzam się z DoroteK, powodzenia...

co dzień zdajemy egzamin z życia :-) bardzo fajnie to
napisałaś :-)

Stres przed tymi egzaminami, o których wiemy, a ile
ich w życiu jest, które zdajemy lub nie zdajemy,
nawet nie zdając sobie z tego sprawy? Całe nasze życie
, to w sumie jeden wielki egzamin i tylko od nas
zależy, jak go zaliczymy. Dobry temat wiersza.

Ten stres, mnie na drugi rok zje. Jak dożyję, bo
dzisiaj to się spiję. Z jakiej okazji to wiesz:))

Bardzo ciekawie i temat super...egzamin z życia będzie
nam towarzyszył całe życie - czyli te po drodze
wszystkie jakie będziemy mieli należy zaliczyć, a
kciuka zaciskam...powodzenia

Całe nasze życie jest egzaminem, raz jest lepiej, raz
gorzej, ale staramy się aby było najlepiej.Jeśli masz
jakieś egzaminy to życzę powodzenia, drink nie
zaszkodzi, a ukoi nerwy.Pozdrawiam serdecznie.

wówczas będziesz z kimś:)

całe życie mamy jakiś egzamin wciąż nas coś stresuje
ale ta adrealina chyba nam czasem potrzebna tak ja
myśle .

Wiecznie zdajemy jakieś egzaminy...dobry wiersz

.....egzaminy nie są wyznacznikiem wartości
człowieka...każdy może mieć kamień na drodze, którego
nie zauważy...wówczas będzie bogatszy o
doświadczenia.....powodzenia..trzymam kciuki....;-)))

Zgadzam się z TeniąBrass.Pozdrawiam serdecznie.

Codziennie zdajemy egzamin, ten najważniejszy z życia.
Wszystkie pozostałe, jak się z perspektywy czasu
okazuje, to tylko epizody;)
Powodzenia:)

Jeśli na jednym drinku się skończy...to pozwalam ;).
Ładnie i dobrze, że dałaś odnośnik do poprzedniego -
"odwiedziłam". Wszystkim zdającym (chyba już tylko
poprawkowe)...a niech Wam się połamią te...przyborniki
i to co w środku! Pozdrawiam

z humorem, na wesołą- cudowne antidotum na tak brzydka
pogode :)