Pora
Piszę to choć szczypie mróz
Tysiącami płatków sypie
Woda płynie tworząc lód
Serce me kołysze
I tak czas nocny nastaje
Mieniąc gwiazdy w czerni mroku
Księżyc świecić znów przestaje
Takie zmiany są po zmroku
I tak szepcze wciąż za oknem
Wiatr gwiżdżący raz za razem
Chmura niczym kawał płótna
Płynie w czeluść mlecznym szlakiem
Cień szarości dominuje
Niczym król kometa spada
Każdy widzi, czy rozumie
Jaka noc jest w sobie rada?
Jak wciąż tańczy i przemija
Ta odmienna od dania pora
Co zabiera nam pół życia
Księżna snu – czarna wdowa
Komentarze (2)
Piękna ta Twoja noc :-)
ładnie opisana noc...księżna snu,pozdrawiam