Poranek
Kiedy cię ze snu zbudzi nad ranem
Złoty blask słońca wesołym tanem,
Pląsem promieni na szybach okien,
Ujrzysz go nagle półsennym wzrokiem.
Ten złoty promień w lustrze się
przejżał.
Na twej poduszce maluje pejzaż,
By na pamiątkę twego istnienia
Zatrzymać w łożu senne wspomnienia.
A kiedy znów tu powrócisz nocą
Sen cię obejmie czarowną mocą.
autor
Ramia
Dodano: 2005-10-19 16:38:40
Ten wiersz przeczytano 645 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.