Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Poranek

Idę nagi, bosy
W bieli tkanej świtem
W gęstym chłodzie rosy

Mylę ścieżki w morzu źdźbeł
Wokół mnie szepty, jęknięcia
Podchodzę do ich cichych źródeł
Dotykają mnie niepewne muśnięcia

Szukam wokół siebie dłoni
Nie znajduję nikogo za mną
Słyszę okrzyki wściekłej pogoni

Biegnący porywają mnie z sobą
Człapią w błocie ku wzgórzu
Zachłystując się brudną wodą

Odwracam się, idę z moją wolą
Kaleczę stopy o przyschłe chwasty
Brudasy posypują moje rany solą
I brną wciąż dalej, byle do swej kasty

Przysiadam na brzegu potoku
Wciągając zapach konwalii
Jak każdego dnia tego roku

autor

Antywirus

Dodano: 2008-01-14 16:05:16
Ten wiersz przeczytano 518 razy
Oddanych głosów: 4
Rodzaj Rymowany Klimat Optymistyczny Tematyka Świat
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

iza w iza w

świetny wiersz, daje do myślenia, dobre metafory

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »