PORANEK
...sen na jawie...
Wstałam,
za okno spojrzałam,
słonko zobaczyłam,
zaskoczona mile byłam,
Przy porannej kawie,
zamyślona siedziałam,
bo oczyma wyobraźni,
wiosnę dostrzegałam,
Budzące się do życia drzewa,
choć przymrozek w trawie,
gniazdo srok na brzozie,
budowane ciągle w mozole,
Wszystko to snem było?
dziwne przeświadczenie,
bo tak realne było,
to moje wrażenie
autor
Klasyczna
Dodano: 2008-03-19 08:23:46
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.