poranek
czy przezroczystość ma imię?
to powietrze z rdzą wyznań
co jeszcze śni na naskórku
nie budźmy go otwieraniem
okna
i ran
oczu
cieni
może warto zajrzeć do łez
masłem i słońcem przeprosić
tu chleb tu usta
serca treść co pozwoli ustać
szeptać
dotykać
wznawiać utracone
jestem tu, Ty w wieczorze
pieprz świtu przeciw twym gwiazdom
nieporządek w różnicach
ale skóra jeszcze łączy
słowa
żądze
dusze
autor
nigdymnietuniebędzie
Dodano: 2014-04-08 14:59:59
Ten wiersz przeczytano 614 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
piękny i ciekawy wiersz pozdrawiam
jesteś
i
piszesz
pięknie...
Bardzo ciekawie o uczuciu,
podoba mi się ta oryginalna forma wiersza
Pozdrawiam:)
nigdymnietuniebyło :)
Rozmarzony poranek. Pozdrawiam
Ciekawy wiersz :) pozdrawiam