Poranek
Polne kwiaty wirują w tańcu,
A zroszona łąka drży.
Zielona trawa ugina się,
W powietrzu można wyczuć bzy.
Drzewa przyglądają się w stawie,
Ptaki cwierkają radośnie,
Wturują im gromady świerszczy,
Grając na skrzypcach na sośnie.
Lekka kołdra znad ziemi
Pozwala sobie zanikać,
Słońce nieśmiało przebija chmury,
Nadchodzi dzień, zaczyna świtać.
autor
Rafal84
Dodano: 2017-11-02 08:16:49
Ten wiersz przeczytano 552 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Taniec z zapachem bzu... czarujesz... pozdrawiam :)
Już sobie wyobrażam ten piękny i wirujący taniec o
poranku :)