poranek dnia siódmego
poranek dnia siódmego rozpoczął się
banalnie
naturalna kawa
kromka chleba naturalnego, jęczmiennego
i widok z okna
jak najbardziej naturalny
zakupiona dnia wczorajszego bluzka już
czeka
zajmując swoje miejsce
pośród całej masy wypełniającej
ogromnej szafy
naturalna czasoprzestrzeń
w południe dnia siódmego
założę bluzkę
prostą, banalną a jakże wykwintną
kawałek materiału w kolorze nocnej
czerni
obwieści, że jestem kobietą
Komentarze (1)
ciekawy nietuzinkowy wiersz