Poranna kawa
Słońce obudziło mnie zaglądając przez
okno...
Nowy dzień... to co było wczoraj,
minęło...
Co przyniesie?
Nie wiem, ale wierzę...
Łagodny wiatr kołysze firankę...
otula moje ciało...
Cisza i tylko cichy świergot ptaków...
i czarna, poranna kawa...
raj...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.