PORANNA SERENADA
z erotyczną nutką
Kiedy dzień wstaje ze słońcem
To zawsze w myślach błądzę
Do tej, która jeszcze śpi
A może nie śpi tylko śni...
Cokolwiek robi do jej łóżka
Idę cichutko na paluszkach,
I chociaż tylko wirtualnie -
Sennego całusa kradnę.
Mając na ustach smak jej ust
Wzrok zatrzymuję tam gdzie biust,
Co poprzez dekolt u koszulki -
Kusi w imieniu właścicielki.
Wszystko odbywa się bezgrzesznie
Do grzechu konieczność cieleśnie,
A mi tak się pięknie marzyło -
Jej też być może tylko śniło.
autor - Zdzisław Zembrzycki
Komentarze (8)
Ładny wiersz
5 października spotkanie bejowe w Kwidzynie,
pozdrawiam i zapraszam:)
Serenada, sera nada i coś do sera,
poranność z kromką chleba
i pocałunkiem zmysłowym dla lubej,
ale ostrożnie,
bo to przyczyną częstej zguby.
zapraszam na październikowe spotkanie do Kwidzyna,
pozdrawiam:)
Znakomity wiersz o miłości do partnerki.
Życzę Tobie Zdzisławie białych, zdrowych, pogodnych i
refleksyjnych oraz pełnych wzajemnej miłości Świąt
Bożego Narodzenia. :)
Fajnie wyrażona miłość:)pozdrawiam cieplutko:)
Fajnie tak, pozdrawiam serdecznie;)
Ładnie i zmysłowo wyrażona miłość. Ech cóż bez niej
byłoby warte nasze życie:)
Pozdrawiam:)