poranne poszukiwania
rozmieniłam na drobne
twoje oddechy będę miała
więcej minut pod ciepłą pierzyną
gdy na zewnątrz dryfują lodowce
topnieję w dłoniach
będę płynąć przez palce
między obrączkami
z wygrawerowaną wczorajszą datą
to był czas na zimną herbatę
która nie potrafiła nas ostudzić
jesteśmy
prawdą schowaną gdzieś
pod pościelą
autor
sisy89
Dodano: 2020-11-21 11:36:53
Ten wiersz przeczytano 1558 razy
Oddanych głosów: 53
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
Pierzynka nie wszystko ukryje... piękna tego ciepłego
wiersza zapewne też,
Pozdrawiam ciepło
pod pierzynką czy kołderką
oddech zawsze najcieplejszy
co by kto nie myślał
subtelności ci tu dostatek
Bardzo ładnie, subtelnie napisane:)
Witaj sisy:)
Dla mnie to taki nieco zawoalowany
erotyk:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo dziękuję za wszystkie wizyty i komentarze :)
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)
Tak to bywa pod pierzyną ;)
Pozdrawiam :)
Cóż, jak to w zwiazku. Raz tak raz siek.
;)
Ładnie, subtelnie i kontrastowo,
jest lód, jest i ogień.
Serdeczności ślę Joasiu :)
Delikatny eroty :)pozdrawiam:)
Bardzo ładne, trafiające do mnie metafory.
Erotycznie, miłośnie, magia nocy pod pościelą,
pozdrawiam ciepło.
gorąca była ta noc poślubna! (chyba zimowa?)
Fajne przebudzenie, po grudniowej(?)
nocy poślubnej. miłego dnia:)
upojne noce potrafią roztopić najtwardszy lód
miłego dzionka :)
Pod pierzyną każdy lodowiec się roztopi...piękne
wspomnienie :)
Pozdrawiam i życzę miłej Soboty :)