porażający pozytywizm
Księżycem byłeś a ja słońcem twoim
związani błękitu wstęgą
bez siebie niczym
ale gdy w objęciach
najwyższą stwórcy potęgą
Mocą kreacji obdarzeni społem
światy tworzyliśmy nowe
gdy czas pochodnię dopalił
odeszłam
ty odwróciłeś głowę
Dziś metalicznym blaskiem
porażasz me oczy
ja z wybuchami walczę
przez wszystkie lata nie podałeś dłoni
skryty za srebrną tarczą
To nic że żarem gorącym spopielam
siebie i wszystko dokoła
gdy w pyle miękkim uśnie słodko
przeszłość
ktoś nas ku sobie zawoła
być może
http://www.youtube.com/watch?v=7NhkK-1epUA
Komentarze (6)
Pięknie, z nutką smutku, refleksji i
melancholii...Pozdrawiam serdecznie...
Pięknie, z nutką smutku, refleksji i
melancholii...Pozdrawiam serdecznie...
Nie wszystkie wiersze muszą być wesołe.. twój jest
smutny, co nie oznacza, że pozbawiony przemyśleń,
wartości...+
smutno, ale warto przeczytać... ciekawy,
wielowymiarowy
...na tak, z podobasiem:)
bardzo dobre, czytam po raz kolejny, za każdym
znajdując coś nowego.
wielkie gratulacje.
pozdrawiam noworocznie ;)