Porażka
Snułem losu nić przejrzystą
poplątałem
szukałem człowieka
potrzebowałem pomocy
nie znalazłem
więc goniłem swój cień
upadłem
wyciągałem ręce do nieba
omdlały
przytuliłem do serca kamień
przemówił
płakałem
dziękuję za wszystko
co ludzkie
jest mi obce
autor
kamień
Dodano: 2013-10-01 02:17:27
Ten wiersz przeczytano 870 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Niezwykle metaforyczny,piękny..
Wielki smutek bije z wiersza. Czasem kamienie dają
więcej pociechy, niż ludzie.Pozdrawiam.
Pełne goryczy i rozczarowania słowa
pozdrawiam:)
ciekawy życiowy wiersz pozdrawiam
Znikąd pociechy to smutne doświadczenie i można je
nazwać porażką, zastanawia mnie tylko kto ją poniósł,
czy ten który potrzebował, czy ci, którzy mogli dać, a
nie zrobili tego.