Porcja ostatniej wieczerzy
Wyszczekane słowa
I bolące myśli
Nie do opowiedzenia
Historia ze snu
Która zmusiła
I odejściem
Przywitała nowy dzień
I uczucie niepewne
Które się gdzieś tliło
Bardzo szybko
Niczym wiatr
Zapałkę zgasiło
I smutek ze siłą
Pomieszany w tańcu
Którego nie dokończą
Już nawet gdy orkiestra
Zacznie z wysokiego C
Nastaje niepokój
Przed despotą
Który tworem
Powstanie
Gdyż jest już sierotą
I zastygłe te dobre
Uczucia
Jak lawa
Przykryją i zamkną
Pod powierzchnią
Zimna
Boję się Jego
Bez uczucia
Jest nie mniej groźny
I nieobliczalny
Ale tracąc siły
Powoli wygrywa
Gdyż ma przewagę
Tu gdzie żyjemy
Człowiek już się nie liczy
Niech zdycha
Padlina będzie mielizną
Na której zacumują
Wszyscy Ci barbarzyńcy
Ostatni kielich krwi
Zostanie przelany
I przez nie opamiętani
Wszyscy tu przegramy
Każdy z nas
Po łyku
Powoli skosztuje
I po kawału ciała
Bliźniego spróbuje
I ta ostatnia wieczerza
Wypełnia się piaskiem
Klepsydry
Która odmierza czas
Spełnienia
Nie chcę
Nie mogę
Tracę na to siły
I znów wątpliwości tu się pojawiły
Jestem coraz słabszy
Przy każdym wyborze
Ale zbliża się
Chwila
Na moją porcję wieczerzy
Dylemat sprawia
Że zamęt się szerzy i nie wiem
Jak będzie
Czy się zdecyduję
Stracę duszę czy ciało
Gdy tego skosztuję
I nadchodzi chwila
Wybór dokonany
I nic nie czuję
Nie myślę
Wygrany ??
Przegrany??
Jestem słaby dzisiaj
Zasypiam
Ranek odpowiedź przyniesie
Sen da ukojenie i tam mnie zaniesie
Bym wiedział lub czuł tylko
Przed pierwszą pobudką
Czy droga którą zmierzam
Będzie drogą krótką
I kim jestem
Po wieku nocy i cienia
I po decyzji
Kto się w kogo zmienia
Odpowiedź padła
I jest tu zawarta
Czy chwila z tym
Tekstem
Była tego warta ?
Komentarze (1)
trudny do opisania ale mocny w słowach ...każdy
każdego spróbuje ...dobre ...pozdrawiam ciepło