Port nocą
właśnie minął kolejny zachód słońca
najpiękniejszy na świecie, uroczysty
pełen purpury, ognia i blasku
cichy i mój i znowu taki samotny
gdzieś daleko istniejesz Ty
ten kochany, tulący, bliski
tylko nie pamiętam jaki kolor
mają Twoje oczy o świcie
siedzę w promieniach księżyca
światła portu falują na wodzie
unoszę się z krzykiem mew
dryfuję w przestworzach ku nocy
nie każ szukać się zbyt długo...
autor
Imarylis
Dodano: 2004-06-14 00:32:53
Ten wiersz przeczytano 784 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.